poniedziałek, 31 października 2011

Kuchenne dylematy

W mojej kuchni jest takie miejsce,
w którym nie można zamontować drzwiczek.

Wpadłam więc na pomysł, żeby powiesić tam zasłonkę.
Oto kilka przymiarek:





Jestem ogromnie ciekawa, która wersja jest według Was najlepsza.
Może macie ciekawszą propozycję od moich??
Proszę o oddawanie głosów na poszeczgólne wersje.
Bardzo pomoże mi to podjąć decyzję 

sobota, 29 października 2011

Kolejny nabytek

Pojawiła się u nas kolejna rzecz do zawieszenia.
Tym razem w przedpokoju.
Rozmiar ma zacny 30x60cm.

Mi bardzo się podoba M. już mniej.
No i tu zaczynją się schody, bo M. nie chce mi jej powiesić.
Tak więc póki co stoi, a rozmowy negocjacyjne trwają.
Trzymajcie kciuki :D

piątek, 28 października 2011

Plakaty zawisły

Od dłuższego czasu marzyły mi się plakaty nad kanpą.
Chciałam coś dużego.
Format który mnie interesował to 100x70cm,
Chciałm aby zawisły sztuki 2.
Po wielu tygodniach przeszukiwania internetu,
dzięki ogromnemu wsparciu dziewczyn z WM
udało mi się wybrać coś odpowiedniego.
Tak więc od kilku dni są,
wiszą i pozytywnie nastrajają.

Jak tak sobie koło nich przechodzę
zastanawiam się jak mogłam bez nich żyć.
Niby tylko plakaty,
przed było tak
Na focie pozuje Lenusia ze swoim strajkiem okupacyjnym
"Nie zejde. Lenusia chora jest. Musi siedzieć"

czwartek, 27 października 2011

ŁOWY cd.

Jakiś czas temu pokzaywałam Wam zdobyczny kosz.
Marzył mi się jeszcze jeden taki,
niestety nie był mi dany :(
Na otrcie łez pojawił się taki

Który według Was fajniejszy?
Ja nie potrafię się zdecydować.
Pierwszy jest mega energetyczny,
a ten drugi kojarzy się
z pudrowymi cukierkami z dzieciństwa :D

środa, 26 października 2011

PASTELOWO --> odsłona trzecia ostatnia

Nadszedł ten moment.
Panie poduchy doczekały się swego amigos.
Pan pledziorrro.
Pledziorrro jest ogromny ma 160x200cm.
Kwiatki są ułożone klorami w skośne pasy,
tak chciała Renatka,
przyszła właścicielka pledziorra
i jego poduchowych dziewczynek.




Lenka nie była zadowolona, że pledziorro nie jest jej.
Próbowała mi go podprowadzić z kanapy podczas sesji :D
Chyba będe musiała zrobić kocyk i dla niej.

poniedziałek, 17 października 2011

ŁOWY

Jak już pisałam uwilebiam marketowe niespodzianki.
Tym razem myśliwym okazła się moja mamuśka,
upolowała dla mnie cudny multicolorowy kosz.

Kosz jest ogromniasty.
Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia.
Lenka jest chyba podobnego zdania


Wam też się trafiają takie niespodzianki?
Co ostatnio przypadkowo upolowałyście?

środa, 12 października 2011

PASTELOWO --> odsłona druga

uuufffff.........
Nareszcie się udało.
Mimo różnych zawirowań,
oczekiwań na dostwę włóczki,
nareszcie są poduchy z PASTELOWA.
Powstały cztery sztuki,
wszystkie detale zgodnie z wytycznymi
ich przyszłej właścicielki.
Oto one:




Poduchy jeszcze cieplutkie siedzą
i czekają na Niego.
Wielkiego, szarmanckiego Pledziocha.
Tak na wszelki wypadek,
żeby komuś nie przyszło do głowy
posądzać mnie o bezczynność
informuję, że wszystkie kwaituszki na pled
również gotowe.

Pełen kosz kwitków do połączenia.
Wyszło ich 208.


Produkowałam je i produkowałam,
i jestem dumna, że już wszystkie są.

Jest ich tyle, że końca nie widać ;P

czwartek, 6 października 2011

DYLEMATY

Jakiś czas temu stałam się posiadaczką takiego mebelka
Miał on wylądować na jakiejś działce w zapyziałej altanie,
więc żal było nie przygarnąć biedactwa :)
Od kilku miesiecy stoi sobie ten meblik taki nieogarniety.
Nie mam na niego totalnie żadnego pomysłu.
Nie wiem jak go udoskonalić,
przerobić żeby zaczął zdobić,
a nie straszyć.
Tak sobie pomyślałam,
że może Wy dobre duszyczki tu zaglądające wpadniecie na jakiś pomysł na tego biedaka....
wszelkie propozycje BARDZO mile widziane :D

wtorek, 4 października 2011

ARBUZOWY KOCYK

Czemu arbuzowy...nie wiem,
poprostu te kolory kojarzą mi się z arbuzem.

Kocyk jest efektem weekendowej dłubaninki.
Czułam potrzebę zrobienia czegoś mocno kolorowego.
No i jest

Mojej Lenusi bardzo się podoba.
A Wam??
Mam nadzieję, że troszkę Wam akumulatorki naładował :P

poniedziałek, 3 października 2011

KOLOROWE POJEMNIKI

Sobotnie zakupy spożywcze byłuy owocne. 
drogą kupna nabyłam kolorowe pojemniki.
Uwielbiam takie znaleziska.
Idziemy po mięsko,
a wracamy z czymś ciekawym.
Nabyłam dwie sztuki.
Jedną w kolorze różowym
i jedną w turkusowym.
W domu umieściłam je w mijscu docelowym
i uznałam, że musze mieć ich więcej.
Wysłałam mą połowice do sklepu no i mam ich 7 :)

tak było


tak jest

sobota, 1 października 2011

CHUSTECZNIK

Jakiś czas temu w naszym mieszkanku straszyło.
Straszydłem było tekturowe pudełko z chusteczkami.
Tak mnie wkurzało, 
tak mnie dręczyło,
że normalnie je wziełam i poprostu....
ubrałam.
Tak wygląda w swoich nowych ciuszkach


Jak zrobiłam jedno to mi się spodobało
i zrobiłam też drugie.


U wiekszości osób wywołują uśmiech na ustach,
ciekawe czemu?!?